Leszek Zakrzewski
Ulice w naszej parafii i ich patroni. Cz.87
Ulica Hetmana Stanisława Żółkiewskiego
Tereny na południe od obecnej ulicy Grodzkiej, aż do Zawady (ulica Graniczna) stały się terenem osadnictwa kolonistów niemieckich – w 1808 r. „na Grodzkiem” mieszkało już 51 kolonistów z rodzinami. Stąd także i powstała późniejsza nazwa ulicy – Grodzka. W 1875 r. poprowadzono drogę od ulicy Grodzkiej do dworca (późniejsza Batorego). Ulica równoległa zaczęła się kształtować w pocz. XX w., kiedy wzdłuż kamienicy pod nr 2 poprowadzono drogę, przy której wkrótce powstała willa pod nr 9. W połowie lat 20. XX w. przy początkowym fragmencie ulicy znajdowały się jedynie trzy domy – kamienica nr 1 oraz wille spod nr 7 i nr 9. Do połowy lat 30. ta strona ulicy miała numerację parzystą. W czasie okupacji ulica od północy kończyła się na wysokości obecnego zaplecza CM Batorego. Tam po prawej stronie stał samotny parterowy dom, natomiast początkowy fragment ulicy był już zabudowany po obydwu stronach – aż do nr 24 i nr 19 po stronie nieparzystej.
Podczas okupacji Niemcy zniemczyli nazwę ulicy na Zolkiewski Strasse. Swoistą pamiątką wojenną w tym rejonie był grób szofera ciężarówki, czerwonoarmisty, który zginął w wypadku samochodowym 30 stycznia 1945 r. i został pogrzebany w odległości 10 m od domu nr 3 na środku ulicy (ok. 1947 r. ekshumowany do kwatery wojennej na cmentarzu komunalnym). Ciekawostką w skali miasta, było również oświetlenie uliczne, działające do pocz. XXI w., w postaci opraw na świetlówki podwieszanych nad środkiem jezdni, na linkach nośnych rozpiętych pomiędzy budynkami.
Ulica ma 450 m długości. Spacer rozpoczynamy od ulicy Grodzkiej („Bethania” 6 i 7/2012). Po lewej stronie znajdują się numery nieparzyste. Na tym odcinku ulicy, do skrzyżowania z ulicą Grota-Roweckiego, obowiązuje ruch jednokierunkowy – w stronę ulicy Grodzkiej. Na rogu ulicy Grodzkiej i Żółkiewskiego potężna kamienica Leona Stubera (nr 1), projektu Zenona I Adama Remiego – z pocz. XX w. Przed wojną przyjmowała tu stomatolog i lekarz kolejowy – dr Zofia Truczkowa, a także Eugeniusz Stuber – miejski lekarz weterynarii (dom nosił wtedy numer 2). Do ściany kamienicy, od strony ulicy Grodzkiej, dobudowano w 1972 r. blok mieszkaniowy Gr. Sp. Mieszkaniowej i w 1975 r. przylegającą do niego siedzibę Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Do drugiej ściany szczytowej, przy ulicy Żółkiewskiego, dostawiono blok mieszkalny (nr 3). Za łącznikiem do ulicy Małeckiego, bliźniaczy dom (nr 5-5A). Dalej willa (nr 7), w końcu lat 30. XX w. własność inż. Edwarda Migdała – autoryzowanego cywilnego inżyniera leśnictwa i mierniczego przysięgłego, rzeczoznawcy i „oceniciela sądowego”. Willę pod nr 9, zaprojektowaną przez Zenona I Adama Remiego, wybudował adwokat, dr Gustaw Stuber w 1910 r. (nb. ostatni właściciel majątku i dworu w Wielogłowach przed wojną; po wojnie właściciele nie zostali wywłaszczeni i Maria Stuber (1886-1971) w 1958 r. przekazała dwór Zgromadzeniu Sióstr Karmelitanek z Sosnowca). Dom przed wojną był własnością radcy Stanisława Kuhnena (prezesa Koła Urzędników Skarbowych); mieszkał tam z żoną Marią i córką Anną. W domu tym wynajmował mieszkanie profesor gimnazjum Romuald Reguła (1894-1981) z żoną Bronisławą i dziećmi. W połowie lat 70. XX w. na placu nr 11 wybudowano Poliklinikę Milicji Obywatelskiej, późniejszą Poliklinikę MSWiA, dysponującą szeregiem poradni i pracowni. Pod nr 13 – dom z 1938 r. Władysława i Edwarda Gniadków, projektu Józefa Kouli. Po 1985 r. mieściła się tu filia Żłobka nr 1, później „Chirurgia jednego dnia”. W odległości 190 m od początku ulicy, za skrzyżowaniem z ulicą Gen. Stefana Grota-Roweckiego („Bethania” 8/2012) dom nr 15 – przed wojną własność Seweryny Głodowej, nr 17 – przed wojną własność Józefy z Grąglewskich Nowakowej, złączony z nr 19 należącym do Salomona Rosenbacha. Pod nr 17 w czasie wojny mieszkała hm. Zofia Janczówna (1905-1960), która w lipcu 1940 r. powróciła z matką, z ucieczki na Węgry do Nowego Sącza, gdzie dostała posadę nauczycielki i na apel harcerskiej koleżanki Zofii Kuhnenówny, czynnie włączyła się w pracę konspiracyjną ZWZ-AK. Po zaprzysiężeniu przyjęła pseudonim „Czarna Mewa” i pełniła funkcję łączniczki w obwodzie „Wojciech” (komendantem tego obwodu był mjr Stanisław Wideł ps. „Kruk”). W jej mieszkaniu przy ul. Żółkiewskiego 17 znajdował się punkt kontaktowy tego obwodu. Na skutek zdrady w obwodzie kurierskim 7.05.1941 r. aresztowana, przez kilka miesięcy przechodziła brutalne śledztwo na sądeckim gestapo, po czym we wrześniu tego roku przeszła przez więzienie w Tarnowie, skąd transportem została wywieziona do Ravensbrück, największego obozu koncentracyjnego dla kobiet w Niemczech (otrzymała nr 7303) i przebywała w obozie do końca wojny. Tam uczestniczyła w konspiracyjnej organizacji „Mury”. W skład tej drużyny wchodziło 16 sądeczanek: Zofia Janczówna – przyboczna drużynowej i prowadząca zastęp „Fundamenty”, Aniela Wideł, Alicja Kasprzykiewicz, Janina Stefaniszyn, Józefa Stefaniszyn, Kazimiera Baran, Teresa Harsdorf-Bromowiczowa, Zofia Uhl-Kubiszowa, Maria Ostrowska, Zofia Majoch, Stefania Lipska, która do ZHP wstąpiła w obozie. Przyrzeczenia nowo przyjmowanych harcerek odbywały się wieczorem za blokami i kończyły się w podniosłym nastroju i wzruszeniu, odśpiewaniem hymnu harcerskiego. Z sądeczanek należały jeszcze: Zofia Ryś, Jadwiga Dzikiewicz, Janina Król, Stanisława Dzikiewicz, Jadwiga Seifert. (Informacje za: Anna Totoń, Rafał Bobrowski „Zachowajmy w pamięci. Katalog wystawy Sądecka Biblioteka Publiczna im. Józefa Szujskiego, październik-grudzień 2014). Dalej dom nr 21, wzniesiony wg projektu Józefa Kostańskiego w 1936 r. dla rodziny Gargulów. Do budynku przylega niski pawilon, w którym mieszczą się sklepy, połączony z cofniętym nieco piętrowym budynkiem 21A, postawionym w 1977 r., w którym miała siedzibę „Praktyczna Pani nr 2”, utworzona przez sekcję społeczno-samorządową WSS „Społem”. W zamyśle były to obiekty, w których prowadzono usługi dla kobiet: szkolenia praktyczne w umiejętnościach prowadzenia gospodarstwa domowego, kursy kroju i szycia, fryzjerskie, zajęcia świetlicowe i kursy językowe. Ośrodek prowadził także wypożyczalnię zastawy stołowej, pomieszczenia udostępniano dla organizacji wesel, kursów, a także na kursy taneczne. W ramach działalności usługowej funkcjonowały salony kosmetyczny i fryzjerski, a przez wiele lat salon optyczny „Interoptica”. Za dojazdem prowadzącym na jego zaplecze, stoi długi blok nr 23 z częścią usługową w przyziemiu. Znajdowały się tam sklepy spożywcze: WPHS nr 522 i WSS „Społem” nr 28 – później nabiałowy. W latach 70. Powstał jeden z pierwszych „sklepów ajencyjnych” – prowadzony na zasadzie dzierżawy; docieraliśmy tu na długich przerwach z „siódemki” po bułki i oranżadę… Działał także obok sklep mięsny, z kolejkami wyczekującymi dostawy mięsa i wędlin na kartki, przy czym w PRL-u „środa dniem bezmięsnym” – czyli bez dostaw – głosiła tabliczka. A na sznurku wisiała „Książka życzeń i zażaleń”, gdzie niezadowoleni (bądź zadowoleni) „petenci” mogli wpisywać swoje pretensje (bądź pochwały), podając adres do korespondencji – na odpowiedź. Były także kartki pocztowe z wpisanym na maszynie adresem sklepu, na których można było wysłać swoje uwagi. W połowie lat 80. przeniósł się tu także z Alei Wolności sklep radiowo-telewizyjny „Unitra”. W pomieszczeniach najbliższych ulicy Limanowskiego, działał zakład fryzjerski, a później Przychodnia Badań Psychofizycznych Kierowców Spółdzielni „Przyszłość”. Spółdzielnia prowadziła w zajmowanych pomieszczeniach także zakład usługowy – wyrób kołder, jak również przez pewien czas zakład usług projektowych. Obecnie pomieszczenia bliższe centrum miasta zajmuje świetlica osiedlowa, dalej Specjalistyczne Centrum Stomatologii Sp. z o.o., studio fryzur, Delikatesy „Centrum” i gabinet kosmetyczny „Perfect Beauty”. Za wjazdem na zaplecze bloku, kolejny blok pod nr 25, był pierwszym budynkiem należącym do Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej, wykupionym w 1959 r., w trakcie realizacji osiedla „Łany”. Tam mieściły się także pierwsze biura Spółdzielni. Co ciekawe w latach 70. XX w. pod nr 27 (nie ma dziś takiego numeru) działało Laboratorium Badania Wody i Ścieków – punkt kontrolny.
Wracamy do początku ulicy, na jej prawą stronę. Za ogrodem, złączone kamienice projektu Józefa Kouli z lat 1935-1936: wybudowana pod kierunkiem projektanta w 1938 r. dla Kamili Olszaneckiej (nr 2; w latach 80. XX w. miał tu pomieszczenia Komitet Osiedlowy „Przydworcowy”) oraz Józefa i Stefanii Krysów (nr 4). Dom nr 6 i dom nr 8 (przed wojną własność Władysława Pryszcza), a dalej nr 10, w którym mieści się od 2009 r. Specjalistyczne Centrum Medyczne NOVO-MED. Przylegający, kolejny dom, nr 12 – własność Gustawa Weimera. Przez wiele lat przyjmował tu lekarz Jan Weimer. Następne budynki, nr 14, 16 (powstał na przełomie 1937/1938; przed wojną własność Ottona i Alfreda Ladenbergerów) i 18 (z 1936 r. – przed wojną własność inż. Stanisława Bukasiewicza – szefa Państwowego Zarządu Drogowego). Budynek zakupiła w 1985 r. i obecnie ma tu siedzibę Izba Rzemiosła i Przedsiębiorczości, która jest organizacją samorządu gospodarczego rzemiosła, działającą z mocy ustawy, reprezentującą rzemieślników i przedsiębiorców z województwa małopolskiego. Jednym z głównych zadań Izby jest przeprowadzanie egzaminów kwalifikacyjnych na tytuły czeladnika i mistrza w zawodzie. Za skrzyżowaniem, dom nr 20, projektu sądeckiego budowniczego, Michała Jastrzębskiego z 1936 r. dla Frydy Goldbergerowej, oddany w 1937 r. i przylegający do niego dom nr 22 z 1936 r., tegoż projektanta, dla Kazimierza Jeża i Władysława Opoki. Nr 24 – willa Leona Sterna (właściciela „fabryki wyrobów cementowych i sztucznych kamieni”), zaprojektowana w 1932 r. przez Henryka Sternberga z Łodzi i wybudowana w 1933 r. We wrześniu 1939 r. w południowej części miasta Nowego Sącza funkcjonowały 4 punkty obrony przeciwlotniczej wyposażone w stare ckm „Maxim” – na dachu domu piętrowego naprzeciwko koszar, drugi na wieży ciśnień parowozowni, trzeci na Domu Strzeleckim im. Pierackiego i czwarty na dachu piętrowej kamienicy przy ul. Żółkiewskiego – w domu, w którym mieszkał płk. Krajewski – dowódca 1 Pułku Strzelców Podhalańskich. Jest możliwe, że był to właśnie dom nr 24. Obrona przeciwlotnicza miasta zestrzeliła kilka samolotów niemieckich.
Dalej cofnięty nieco blok nr 26, „kolejarski”, wybudowany w pocz. lat 70. XX w. Kolejny to trójklatkowy blok nr 28-32, także częściowo z mieszkaniami dla pracowników PKP. Za nim znajduje się zaplecze CM Batorego. Przed wojną, na gruntach Luizy Anny Aleksander (ze Stenglów), stał tu pod numerem 28 przebudowany w latach 1925-1930 z dawnej hali kołodziejni, parterowy budynek z mieszkaniami na wynajem dla kolejarzy. Został rozebrany w 1961 r., można go zobaczyć na historycznych fotografiach z budowy przychodni kolejowej. Dalej wjazd na parking hotelu „Beskid”. Docieramy do ulicy Limanowskiego („Bethania” 7, 8 i 9/2014).
Patron ulicy, hetman Stanisław Żółkiewski, herbu Lubicz, syn Stanisława i Zofii Lipskiej z Goraja, urodził się w 1547 r. w Turynce pod Lwowem, w średnio zamożnej rodzinie szlacheckiej. Dzięki koneksjom rodzinnym z kanclerzem Janem Zamoyskim, ojciec od funkcji podstarościego doszedł do godności wojewody ruskiego. Mały Stanisław kształcił się w szkole katedralnej we Lwowie, a po jej ukończeniu został dworzaninem kanclerza Zamoyskiego, gdzie rozpoczął swoją karierę polityczną. W 1573 r. wraz z delegacją posłów do wybranego w elekcji nowego króla Polski Henryka Walezego, posłował do Paryża, by po niedługim czasie udać się na dwór cesarza Maksymiliana II Habsburga. Następnie został sekretarzem króla Stefana Batorego, ale w razie potrzeby służył także walcząc – m.in. odznaczył się w bitwie pod Lubiszewem, podczas wojny Rzeczypospolitej z Gdańskiem – w kwietniu 1577 r. brał udział w wyprawie króla Batorego na Rosję, wraz ze swoim bratem Mikołajem i ojcem, służąc pod rozkazami Jana Zamoyskiego. Z rozkazu kanclerza Zamoyskiego, 12.05.1584 r. pojmał w Piekarach Samuela Zborowskiego, skazanego wcześniej na banicję, a teraz spiskującego przeciw królowi, którego po przewiezieniu do Krakowa, dwa tygodnie później ścięto na dziedzińcu Wawelu. W kolejnej elekcji poparł kandydaturę Zygmunta Wazy, za którym opowiedział się także (wraz z J. Zamoyskim) w czasie wojny domowej. W 1588 r. został ranny i wyróżnił się w trakcie bitwy pod Byczyną stoczonej 24.01.1588 r. pomiędzy wojskami pretendenta do tronu polskiego po śmierci Stefana Batorego, arcyksięcia austriackiego Maksymiliana III Habsburga, a armią Rzeczypospolitej dowodzoną przez hetmana wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego, stronnika króla Zygmunta III Wazy. Oddział Żółkiewskiego zdobył w tej bitwie sztandar arcyksięcia. Żółkiewski był sygnatariuszem traktatu bytomsko-będzińskiego z 9.03.1589 r., na mocy którego Habsburgowie uznali Zygmunta III Wazę za króla Polski i wielkiego księcia Litwy, a Maksymilian zrzekł się pretensji do polskiego tronu, przez co wypuszczono go z niewoli (przebywał w Zamościu i Krasnymstawie). W 1589 r. ożenił się z Reginą Herbutówną. Z tego związku mieli trójkę dzieci – Jana (ranny w 1620 r. pod Cecorą, wykupiony z niewoli mołdawskiej, zmarł w 1623 r. bezpotomnie), Katarzynę – wydaną za Stanisława Koniecpolskiego, przyszłego hetmana i Zofię – wydaną za Jana Daniłowicza, której wnukiem będzie przyszły król Polski, Jan III Sobieski. S. Żółkiewski tymczasem pełnił funkcję stałego doradcy Jana Zamoyskiego, dzięki jego poparciu otrzymał buławę hetmana polnego koronnego, a w 1590 r. został kasztelanem lwowskim. Brał udział w wyprawie z 1595 r. do Mołdawii, celem osadzenia na tronie polskiego lennika Jeremiego Mohyły, tam też uczestniczył w bitwie z wojskami mołdawskimi pod Cecorą (19-20.10.1595 r.), zaś w 1596 r. tłumił kozackie powstanie Semena Nalewajki. Założył miasto Żółkiew w 1597 r., będące odtąd siedzibą rodu. Zasłynął jako wprawny wódz – w 1600 r. podczas wojennej wyprawy na Wołoszczyznę (zwycięstwo w bitwie pod Bukowem), w 1602 r. wojnie polsko-szwedzkiej w Estonii (zwycięstwo w bitwie pod Rewlem, zdobycie Wolmaru i zmuszenie Szwedów do kapitulacji w Białym Kamieniu). Za pokonanie, wraz z hetmanem wielkim litewskim Janem Karolem Chodkiewiczem, oddziałów rokoszan Zebrzydowskiego w bitwie stoczonej 5.07.1607 r. pod Guzowem, w 1608 r. został mianowany wojewodą kijowskim. W 1609 r. dowodził polskim korpusem ekspedycyjnym w wojnie przeciw Moskwie, w wyprawie mającej na celu pomoc polskim siłom zaangażowanym w wojnę wynikłą z akcji osadzenia na moskiewskim tronie Dymitra Samozwańca. Oblegał Smoleńsk, a w międzyczasie 4.07.1610 r. w bitwie pod Kłuszynem, odniósł swoje największe zwycięstwo, kiedy oddziałem 2700 husarii wspartej przez 200 piechurów rozgromił 30-tysięczną armię moskiewską wspieraną przez 5 tys. Szwedów. Polacy na dwa lata zajęli Moskwę, padła twierdza w Smoleńsku, do niewoli dostał się car Wasyl IV Szujski i jego dwaj bracia. 28.08.1610 r. podpisał w Moskwie z bojarami rosyjskimi układ, mocą którego królewicz Władysław został ogłoszony carem Rosji. Na obrady sejmu 29.10.1611 r. uroczyście sprowadził jeńców Szujskich, których zmusił do złożenia hołdu Zygmuntowi III Wazie. Kolejne lata poświęcił prowadzeniu polityki wschodniej – m.in. usunięcia nieprzyjaznego Polsce hospodara mołdawskiego. Podpisał 23.09.1617 r. porozumienie z Turcją, w którym Rzeczpospolita zrzekła się wpływów w Mołdawii i zobowiązała do powstrzymywania kozackich napadów na ziemie tureckie. 6.02.1618 r. został mianowany hetmanem wielkim koronnym, zaś miesiąc później kanclerzem wielkim koronnym. Podczas najazdów tatarskich na Ruś, nie pokonał najeźdźców, w 1619 r. podpisał z Kozakami porozumienie, w którym zobowiązali się oni do nie napadania na tereny Imperium Osmańskiego. Krytykowany za nieskuteczne działania w 1618 r. złożył buławę hetmańską na ręce króla, jednak ten ostatni nie przyjął tej rezygnacji. W 1620 r. stanął na czele wyprawy na tereny Mołdawii, celem wsparcia hospodara Kaspra Gratianiego, jednak w starciach toczonych z siłami turecko-tatarskimi we wrześniu 1620 r. pod Cecorą, w wyniku zamieszania spowodowanego buntem części wojska i odwrotu, wojska polskie poniosły klęskę pod Mohyłowem. Do niewoli dostało się wielu dowódców z hetmanem Koniecpolskim, zaś z wyprawy z 8,5 tys. żołnierzy powróciło zaledwie 1,5 tys. 73-letni hetman Żółkiewski zginął w nocy 6/7.10.1620 r. podczas odwrotu wojsk polskich. Jego głowę osadzoną na pice odesłano sułtanowi, który na ponad dwa lata umieścił ją nad wejściem do swego pałacu. Do niewoli dostał się też syn hetmana Jan, wraz z bezgłowym ciałem ojca wykupiony po dwóch latach przez matkę Reginę z Herburtów… Ciało hetmana złożono w krypcie kolegiaty pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny oraz św. Wawrzyńca Męczennika i Stanisława w rodzinnej Żółkwi. Na nagrobku umieszczono łaciński cytat Exoriare aliquis nostris ex ossibus ultor (Powstanie kiedyś z kości naszych mściciel) pochodzący z Eneidy. Odzyskaną głowę hetmana pochowano pod głównym ołtarzem skąd została wykradziona, trafiła do Puław, a potem zaginęła. Cynowa trumna hetmana została przetopiona na lichtarze, wobec czego ciało hetmana spoczywało w drewnianej trumnie. W 1905 r. podczas prac konserwatorskich odnaleziono trumny ze szczątkami hetmana, jego żony Reginy, syna Jana, Stanisława i Zofii Daniłowiczów, Jakuba Sobieskiego i Krzysztofa Żółkiewskiego. W tym samym roku ufundowano sarkofag, marmurową urnę na szczątki hetmana i płytę z brązu. W 1908 r. na rynku w Żółkwi odprawiono ponowny pogrzeb Stanisława Żółkiewskiego. Podczas uroczystości mszę św. odprawił bp Józef Bilczewski, a kazanie wygłosił bp Władysław Bandurski.